środa, 27 marca 2013

Faz książkowych ciąg dalszy bo zimno

Heeeej!

Tak sobie pomyślałam, że dlaczego by nie wrzucić paru rysunków i może w końcu uświadomić sobie, że na blogu pisze się częściej niż raz na 2 miesiące. Ale co tam.

Rysunków dużo nie ma, bo zazwyczaj czytam, a jak jestem zbyt śpiąca to wlepiam patrzałki w komputer i przeglądam dA od góry do dołu. Cóż ma się te pasje życiowe, nie? Ale wracając do tematu, to kompletnie nie ogarniam tej strony >.< Dlatego też za pomoc lub chociaż wyrozumiałość będę wdzięczna.
Link na mój profil.

I tak oto czas zakończyć rodzinne oglądanie reklam bo zapraszamy na film.
Czyli rysunki xD

 

Katniss po raz nie-wiem-już-który do kwadratu.
Tym razem z zajęć artystycznych, mieliśmy ulubionego aktora lub piosenkarza narysować, więc czemu by nie strzelić ulubionej postaci z książki |D
Strój dosyć dziwny, (z góry przepraszać za drobny spojler ;-;) bo z drugiej części.
Nie ważna anatomia, buty (nie patrzcie nawet na nie >.<) i cała reszta, grunt że Katniss.



A teraz wyższa szkoła jazdy, czyli spróbujcie się tego czepić a przyjdę i zadźgam widelcem!
Dlaczego pocałunki się tak cholernie trudno rysuje?! 
Jace i Clary-seria Dary Anioła, część którakolwiek 8D
Nie czarując, pomagałam sobie paroma pracami, między innymi burdge-bug, ale to nie zmienia faktu, że Jace wygląda jak Peeta, tylko dlatego, że ja właśnie tak go sobie wyobrażałam
Ale nie no, serio mówię, większość postaci z książek podkładam sobie pod pewne wypatrzone gdzieś "szablony" zmieniając poszczególnie cechy. Ta nieograniczona fantazja |D
Ale jestem szalenie zadowolona z palców Jace'a (tak to się odmienia Jace'a, nie Jace'ego, geniusze tłumaczący część 4 = =')


Wersja kolorowa, żeby było widać, że to nie Sean z Tris, albo jakiś inny paring między książkowy :D
Właściwie to mam obie wersje w domu, bo strasznie się bałam, że zniszczę oryginał, więc podstępnie skserowałam i pokolorowałam. Czuję się jak profesjonalista xD
W zasadzie robiłam to na odczep bo chciałam najpierw zobaczyć jak to się prezentuje, a potem zbezcześcić oryginał, ale stwierdziłam, że mi się nie chce |D Dlatego nie pytajcie ani o kolory ani o te krechy na skórze... A reszta to dzieło skanera.
PS. Tło robione kredkami jeszcze z przedszkola zawsze spoko XD

Dary anioła, znowu. Hanno tak ci zależało żebym to przeczytała to teraz masz.
Samymi fan-artami ostatnio sypię...
Tym razem, Camille pradawna, czyli wampirzyca :D
Nie mam pojęcia dlaczego akurat ją narysowałam, nawet nie specjalnie ją lubię. Życie nie wybacza.
Wszystko rysowane na szybko, w szczególności tyczy się to anatomii (dobrze czasami wiedzieć gdzie NAPRAWDĘ znajdują się uszy |D), także bez marudzenia. Nie wiem tylko dlaczego ona ma we włosach jakieś dziwno-rudawe pasemka o_O
A skóra blada ma być, bo to wampir nie? 


A teraz stado mutantów z bazgrolandu.
Od góry:
- Jakiś random ćwiczeniowy, chytre dziewcze po prostu 
 Uzewnętrznienie moich emocji gdy pan od zajęć artystycznych, chciał wyłudzić mój autoportret (będę ZuA i nie pokażę tej masakiery >:D) i rysunek Katniss. Jak coś to tam jest napisane: "Że ty chcesz MÓJ rysunek?!" moje pismo jest zajedwabiste...
- Yuoshi Marcelowa, rysowana gdzieś na marginesie przez co ma lekko nadgryzioną rączkę ;___; Co ja najlepszego zrobiłam?! (błagam nie zabijaj, po prostu notkę już trza było wrzucać i tak jakoś... ;-;)
- Chibiś co się ładnie patrzy i imituje Bellę z Pięknej i bestii, bo taki był zamysł. Skrobane gdzieś w zeszycie, znowu...
- I kolejny random, najpierw miały być same oczyska, ale dorobiłam jeszcze resztę. W czasie tworzenia miała to byc raz Isabelle z darów anioła, potem Meghan z Żelaznego króla, przez moment była Joanną z Igrzysk Śmierci, jednak ostatecznie wyszedł "ktoś". Oczywiście |D

Postanowiłam ostatnio nie męczyć was już moim marudzeniem pt. "ale-ze-mnie-ofiara-nigdy-nic-mi-nie-wychodzi" i napisać coś bardziej... (i tu mi brakuje jakiegokolwiek pozytywnego słowa...)
Dlatego tez co drugi rysunek jest krzywy niemiłosiernie, a anatomia w większości leży i kwiczy. Ten mój talent!

Nom, to by było tego.
Żegnajcie!
__________
PS. Nie ma to jak siedzieć na religii na krzesełku z napisem ZuO xD
PS.2. Pani od niemieckiego ma rację, w tym roku będziemy ubierać choinki w jajka, gdyż tata nie ma wystarczająco dobrej pamięci, żeby wynieść ten plastikowy krzak z mojego pokoju.
PS.3. Zastanawiam się nad kupnem tabletu, co jak tak mocnej się zastanowić jest kompletnie nie na moje umiejętności, ale kto by się przejmował xD Co o tym sądzicie?
PS.4. Cóż mózg tak każe, więc tak robię. Jak ktoś ciekawy to tutaj może zerkać moje postępujące uzależnienie od książek. Bo nie ma to jak siedzieć i obczajać coraz to nowsze tytuły. Jestem nerdem do szpiku kości.

piątek, 15 marca 2013

Kompletnie nie mam pomysłu na tytuł, ale w książkach prawdę znajdziesz...

Witam wszem i wobec.

W tej chwili powinnam robić wszystko od odniesienia płatków do kuchni po odrobienie lekcji, ale piszę notkę. Chrzanić to.

Cóż życie mi mija i jedynym światłem w tunelu jest przerwa świąteczna, Bogu dzięki, że zmartwychwstał xD A teraz nie wnikając, czytajcie dalej...
Nie mam też kompletnie weny do robienia czegokolwiek produktywnego poza gapieniem się w kółko w 5 tych samych stron internetowych (nie żeby cokolwiek nowego tudzież interesującego tam było), ewentualnie w przypływie energii czytania książki. Ale oczywiście to nie przeszkadza ludziom w proszeniu mnie o rysunki (pozdrawiam pana od zajęć artystycznych i tabun dziewczyn, które na owej lekcji poprosiły mnie o narysowanie królika, kocham was wiedzcie |D). Czuję się jak drukarka ;___; (te porównania na zmęczony mózg).

I jeszcze jutro (sobota, za co?!) jadę na konkurs z przedstawieniem o bogach greckich. Moja grupa od niemieckiego ma niepowtarzalny talent aktorski, na czele ze mną, bo mało kto potrafi powiedzieć tylko fragmenty roli tak żeby tworzyły coś sensownego xD 
Nic tylko iść się powiesić ;____;

Koniec paplania, rysunki.


Na początek Hiermi-ją-nina bazgrana na muzyce. 
Wiedzcie, że długopis za złotówkę ma moc, nie to co długopis z parkera xD
Ale szata mi się podoba, jakkolwiek źle by była pocieniowana. 
A tak btw. nie ma to jak podkolorować wszystko w gimpie :D


Tym razem praca z polskiego. Takie nic szczególnego, rysowane z nudów.
Kogo obchodzi jak Zbyszko dostał pas rycerski?! xD Czuję, że gdyby pani od polskiego usłyszała, że "najmądrzejsza" osoba w klasie tak uważa ktoś zszedł by z tego świata ...
Ale rysunek jest spoko, chyba popadam w samozachwyt... albo to przez czekoladę...


Stare jak świat, gdzieś z okresu jury, ponownie rysowanie na muzyce :D
Miała być na początku Eve, ale po dodaniu takich dosyć "oryginalnych" ciuszków, dziwnych włosów i obróbce w gimpie wyszedł jakiś random. Never mind.
Ale spodenki są niezłe :)


Tym razem, made in szkocownik.
Bohaterka mojego opowiadania, do którego nawet się nie zabrałam i chyba tego nie zrobię, ale miło jest sobie czasami posnuć takie durne historyjki.
Rysunek znowu mi się podoba (świat się kończy, podobają mi się własne rysunki... o_O)
Wycieniowane nowiutkimi ołówkami koh-i-norra w metalowym pudełeczku *.* cuda!
Tylko twarz trochę skopałam, jakaś nieforemna. 

Osobistość ta sama co wyżej.
Długo by wyjaśniać, więc łopatycznie:
Dziewcze jest wspaniałe, grzeczne i dobre w szkole, niestety z przyczyn różnych, po szkole jest trochę gorsza.
Da-bum-tss!!!
Wszystko jest oczywiście sto razy bardziej pogmatwane itd., ale tak jest łatwiej ^^

Rysunek niestety słabo był wycieniowany, a takie podlegają selekcji naturalnej. Czyli jak sobie nie poradzi to skaner zeżre i nawet gimp nie pomoże.
Smuteczek ;__;


A teraz z serii słitaśne-małe-zwierzątka-a-najlepiej-pandy
Rysowane tak jakoś pod napływem weny, całkiem miła ta panda muszę powiedzieć :3
Zdjęcie 5 na 5 pikseli (czy czego tam), robione około 1 w nocy, wymiary można sobie paluchem policzyć, także jakość nie powinna dziwić :D

*
A teraz coś pseudo-didżitalowego, czyli rysowane paluchem na mądrofonie xD


I podejście pierwsze, czyli rudzielec z profilu.
Nijak mogę to ocenić bo znam się na tym jak na malowaniu, wiem tylko że nie da się czubkiem palca narysować źrenic. NIE DA. Po prostu.


Podejście bodajże czwarte, niestety Ania nie ogarnia dlaczego zapisane rysunki w tajemniczy sposób znikają i tak oto ostał się ten, czyli Katniss (powiedzmy xD).
Tu muszę dodać, że ust też się nie da narysować prosto.
Ogółem potraktujcie to jako bawienie się mądrofonem w czasie czekania na swoją kolej na konkursie. Czyli nic szczególnego, co podoba się tylko mi xD


I podejście piąte, czyli ostro okrojona wersja figurki, która w pewnym czasie strasznie mi się podobała. Dawno to w zasadzie było...
Bazgrolone na w-f (dziękować panu za jego dobroć i cierpliwość) przy pomocy narzędzia yyy... do symetrii??? Never mind.
Taki zapychacz notki.

*
I na koniec to co niby powinno być na początku, czyli realizm. 
(oczywiście wszystko jest rysowane na prośbę, bo przecież Ania by w życiu tego sama nie tknęła...)


Dla przyjaciółki zaczarowanej siatkówką, Bartek Kurek.
Swoją drogą, nie ma to jak mistrzowsko zrobione zdjęcie xD
Niestety rysunek został potem wysłany na jakiś konkurs i tak oto muszą mi wystarczyć nocne zdjęcia.
Ale nie powiem, że z efektu nawet zadowolona jestem :3

Miała być "dziewczyna z aparatem" to jest.
Zdjęcie (w zasadzie rysunek) wyczajone na dA, a dokładnie TU
Błędów co nie miara, zaczynając od krzywego aparatu kończąc na palcach i włosach. Poza tym szkic robiony na szybko także cały rysunek jednocześnie położony, Ania potrafi ;)
Ale chyba nie aż tak źle jak na 4 portret :)
(co ze mną jest nie tak? nagle mi się moje bazgrolce podobają o_O)

Idę spać bo przecież nie ma to jak wstać w sobotę o 6, czyż nie? :D
Kolorowych rzeczy mało jak na razie jest na stanie (czyt: nic), więc wrzucę coś może w następnej notce.
Żegnam i biedronki pod poduchy!
(Biedronki to małe wcielenie szatana, te skrzydełka i kropki i skrzydełka... Strzeżmy się)

_____________________
PS. Z serii zjawisk niecodziennych:
Dziwne jest uczucie gdy wybierasz właśnie w supermarkecie płatki śniadaniowe, a w tle zamiast radiowych bzdetów zaczyna lecieć niemal vocaloidowa japońska piosenka o_O Grimalkin miał rację, świat się kończy.
PS.2. Wspominałam już Marceli, ale powiem jeszcze raz. Dziękować z serca głębokiego za szatę Luki, sprawdza się ;)
PS.3. Na polskim:
Nagle między mówieniem dzień dobry, a uspakajaniem nas:
Pani: A wiecie do czego służą okulary?
My: Eee... No, do patrzenia?
Pani: Nie, do widzenia.
I jak ja mam się zachowywać normalnie? :>
PS.4. Pisanie na niemieckim, że poznało się ostatnio Zbyszka w Tyńcu, wymiata xD