poniedziałek, 24 grudnia 2012

Work in progress, czyli święta pełną parą!

Witam!

Dzisiaj na szybko i na świątecznie. Rysunków nie mam mimo wszelkich chęci, niestety skaner od tygodnia prowadzi strajk, a ja mogę tylko patrzyć jak mści się za te wszystkie bazgroły, które musiał oglądać. Miał być też świąteczny baner, ale ponieważ to rysunek, również na tym się skończyło. 

No, ale co ja tu wam jęczę, przede wszystkim :

Życzę Wam pogodnych, udanych Świąt, zdrowia i szczęścia oraz wspaniałego Sylwestra
i 2013 roku lepszego niż poprzednie! 

A tym rysującym oczywiście jak największych postępów ;)


Zmykam bo mama zaraz mnie udusi xD

niedziela, 2 grudnia 2012

Na czarno-biało, czyli nic dodać nic ująć

Hej.

Dzisiaj trochę na poważniej. 
Piszę bo ostatnio stworzyłam kilka, hm... tworów, innych niż zwykle, i w innych niż zwykle celach. Mianowicie od ponad tygodnia w moim domu panuje nieprzenikniona cisza i pustka... Nagle zdałam sobie sprawę z tego jak dobrze było słyszeć miałczenie przy drzwiach i jakim luksusem był sen przy ciepłym kłębku... Niestety, mojego kotka potrąciło auto. Zdrapka była ze mną tylko 2 i pół roku, teraz nie pozostaje nic, jak uporać się z bólem, a w tym najlepiej pomaga rysowanie. 
Tak więc nie przedłużając, rysunki.


Mój ulubiony z tych dzisiaj, czyli Eve. Wymyślone w szkole, narysowane w domu, podczas choroby z 38 stopniową gorączką. Więcej tłumaczyć chyba nie trzeba :D Ale muszę powiedzieć, że miałam niezły ubaw z tym rysunkiem, tak jakoś. Wad wytykać mi się nie chce bo rysowane na szybko i w ogóle.



Mój pierwszy rysunek węglem (nie licząc przedszkola i takiego tam mazania). Co prawda przerysowany, ale chyba nie najgorszy. Tło mi nie wyszło, z resztą nie tylko, ale podoba mi się brązowa huśtawka :)


Beatrice Prior, Tris z Niezgodnej. Książka świetna, ciekawa i ogółem godna polecenia, trochę podobna do Igrzysk Śmierci, ale tak miało być. 
Rysowane w szkole, kończone w nocy, więc mówi to samo za siebie. Ale wstawiam mimo to.

Tris po raz drugi. Tym razem z 2 części "Niezgodnej", czyli "Zbuntowanej". 
Ten rysunek podoba mi się już bardziej, co prawda bez cieniowania itd., z dziwną ręką i dłonią, ale za to gniecenia są spoko :) A nożyczki rządzą xD Tris powinna chyba dostać jakąś nagrodę jeśli obcięła tym czymś włosy xD

Dobra teraz punkt główny programu, czyli "Wchodzisz na własną odpowiedzialność".


Brawa dla tych, którzy skojarzyli to z Luną z HP, bo to właśnie (miała być) ona xD
Taa... Najpierw narysowane na zajęciach artystycznych (w mojej książce od polskiego mamy fragmenty HP i zdjęcia z filmów, więc stwierdzam miłość do książki od polskiego *.*), potem narysowane od nowa w domu i to właśnie oto to. Ucięte nagle (wina kartki, nie moja...), wycieniowane niemal szatańsko, a ogół rysunku bije podobieństwem po oczach tak że aż się płakać chce, ale kto by się tym przejmował |D
Jeszcze wspomnę, że Luna jest moją ulubioną postacią z HP (szczegół, że przeczytałam o niej tylko pół zdania i tak ją wielbię xD)

Dobra, już kończę was męczyć i zmykam do zadania domowego, które czeka na dnie plecaka jak skorpion na świeże mięsko (porównania zawsze spoko).

Żegnam! 
________________
PS. Dzięki za tyle wejść i komentarzy, to naprawdę motywuje :)
PS.2. Dla tych co jeszcze się nie połapali, zdarza mi się coś w notce po czasie edytować, więc warto wczytać się między linijki.
PS.3. Chętnie posłucham kilku rad co do deviantarta, którego niedawno założyłam link ;)