sobota, 23 czerwca 2012

W końcu wzięły mnie wyrzuty sumienia i oto... notka!

Witam w moich skromnych, blogowych progach. xD

Nareszcie spięłam się, zebrałam (dosłownie, przekopałam pół pokoju w poszukiwaniu rysunków) i oto mamy nową notkę!

W zasadzie już koniec roku szkolnego, mogę powiedzieć nawet, że udanego. Tym razem średnia jest naprawdę niczego sobie. A i sprawdzian szóstoklasistów wypadł bezbłędnie. Jednak wbrew pozorom 
nie spędzam czasu tylko i wyłącznie nad podręcznikiem, w zasadzie to nigdy by mi do głowy nie przyszło żeby marnować czas na powtórzenie opowiadania z poprzedniej lekcji. Ale w ogóle o czym ja wam tu się rozpisuję?! Było dobrze, przez następne 2 miesiące będzie cudnie, a potem to już wolę nie myśleć, bo na samą myśl, że idę do gimnazjum mam już dość.

Ale mniejsza o te szkolne brednie, kogo by to zresztą obchodziło. Wakacje się zbliżają, a ja nie wiem kiedy będę miała chwilę żeby usiąść przed komputerem. Uwielbiam wprost jak wszyscy dookoła zaproponują mi wyjazd gdzieś, a potem nie mam czasu żeby się wynudzić w domu. Przygotujcie się więc na kolejną, może nawet większą, przerwę.

Oki, już się bezcelowo nagadałam, więc wrzucam obrazki, proszę. Na początek te lepsze :)


Takie krzywe, ale nawet fajne. Zrobione z "100 Themes" z deviantarta. Szczerze mówiąc to ja nie wiem co mnie opętało żeby tak ją ubrać, włączając krzywe pończochy (tak to się chyba zwać powinno) i dziwnie ułożoną spódniczkę o_O

Kolejny rysunek z "100 Themes". Tematem był deszcz, więc proszę! Kropelki podobają mi się bardzo, w przeciwieństwie do "parasola". Biedna dziewuszka narysowana jakoś w dwóch częściach, ale za chiny mi nie szło rysowanie kogoś w pozycji siedzącej, także jest jak jest. Ławeczka na dodatek krzywa. Jednak ogół mi się podoba ^^

Teraz te mniej udane jednakże dokończone.

  
Takie o coś. Nie wiem co o tym sądzić. Jest sobie po prostu jakaś zamyślona postaćka i tyle. Ni to udane, ni zepsute (a może jednak? o_O). Cóż sami sobie "osądźcie" to. Na mnie może być.

A to jest ładne... póki się nie spojrzy na nogi... Nie powiem ogół niezły i ładne oczka, ale na nogi się nie patrzeć. Trochę cieniowanie nie wyszło i wygląda jakby... Hym... no nie wiem, dziwnie w każdym razie. Stopy tez powykręcane, a o wstążkach przy baletkach nie wspomnę. Lecz biorąc pod uwagę, że było to rysowane długopisem "na żywca" to całkiem całkiem jak na pierwszy raz :) 


A tutaj efekty nudy na przyrodzie. Takie UFO, ale tylko dlatego że nie chciało mi się szukać innych kolorów i miałam ochotę przetestować kredki koleżanki obok :) Dół obcięty z powodu złego wyrysowania, zresztą niżej jest zabazgrane długopisem już :D Fajne, takie trochę inne mi się wydaje.

Teraz niedokończone, ołówkowe itp.

Jak coś tu zobaczycie to będzie cud. Ogółem poprawiany w gimpie tak na odczepne, na starym kompie. Na żywo wygląda jakoś po człowieczemu i w zasadzie to mi się podoba. Takie ołówkowe po prostu :)

 Taka nie pokolorowana do końca Rin. Ogółem przerysowane z czegoś co zobaczyłam gdzieś w internecie. Rysowane już dawno, ale gdzieś się podziało i jest dopiero teraz. Chyba fajne, ale pokoloruję. Może... ;D

Miało być jeszcze coś, ale zbyt ołówkowe i nie widać prawie w ogóle. To na tyle. Dziś bez większych zakończeń i to na tyle. A i jeszcze jedno, należy się przygotować na pewne zmiany, jakie to się jeszcze okaże ;)

Do zobaczenia!