Cześć!
Nie wiem ja u was, ale mi się właśnie kończą ferie ;(. Spędziłam je głównie poza domem (u kuzynki i babci), ale rysowania nie zaniedbałam :) Co prawda większość tych prac to tylko jakieś szkice, które jakoś mi nie leżą. Nie przedłużając wstawiam rysunki.
Jak to się mówi: człowiek uczy się na błędach. NIGDY nie używać papieru fakturowanego (nie da się kolorować normalnie) i do kolorowania skóry o wiele bardziej nadają się odcienie różu i kremu niż żółtego/pomarańczowego i kremu. Koniec moich "wymądrzań". Ogółem rysunek o wiele lepiej wygląda na żywo niż tu (kolorki), już nie mam pojęcia co robić żeby to jako tako wyglądało, bo przecież u innych te rysunki wyglądają jakoś normalnej ;| A i te jakieś dziwne kwadraciki na górze to dlatego że wyrywałam od kuzynki z kołozeszytu (czy jakoś tak)
Miała być jakaś księżniczko wróżka, a wyszła jakaś nawiedzona, no ale jak się ma mój talent to tak jest. Tła nie chciało mi się robić, więc nabazgrałam jakieś drzewka. Pasemka mi się nawet podobają, ale nie wyszło mi kolorowanie czarnym. I jeszcze te stópki mi nawet wyszły (chyba). Ogółem taka radosna twórczość ;)
W kompie nie da się na to patrzeć, jeden wielki bazgroł. Nie widać niczego co mi wyszło, nie mam pojęcia co robić?! Ale na żywo to bardzo ładne wyszły mi włosy,pomijając to że mają kształt troszkę jak parasol. Tak w sumie to ta dziewczyna trochę przypomina mi mnie (mniej niż więcej, ale przypomina ^^ ) Jak uda mi się "wyładnić" w kompie to pokażę tą lepszą wersję ;)
PS. Już "wyładnione" (chyba troszkę lepiej)
I ostatni rysunek na dziś. Pomysł zaczerpnięty z blogu indrani i poniekąd marcel-art. Kolorki nawet ujdą ale na ołówek nawet nie patrzcie... Ręka mi jakoś w bok skręcała i wyszedł jakiś krzywiasty, zresztą cała wróżka kredkowa też nie bardzo. No ale nic. Trzeba próbować dalej...
Na dziś to wszystko. Bardzo bym prosiła o obiektywną ocenę rysunków, porady i pomoc jeśli chodzi o te zeskanowane rysunki, bo się nerwicy przez to nabawię!
Pa, pa!
niedziela, 29 stycznia 2012
niedziela, 15 stycznia 2012
Zapas rysunków
Tak... Zapas rysunków (mały ale zawsze ;) bo muszę wyjechać do kuzynki i do czwartku raczej nic się nie pojawi (z powodu braku skanera). No więc bez większych ogródek rysunki:
Taka se o dziewczyna z "rozwianymi" włosami. Nic szczególnego zrobione tak na rozgrzewkę po 2 latach. Oczywiście skanerek zżarł wszystkie kolorki bo koszula zamiast jasno zielonej (mimo grzebania z tym w gimpie) jest nadal kwicząco żółto-zielona. No ale trudno...
Taka grzeczniutka dziewczynka. Strasznie pasuje mi do niej imię Maggie nie wiem czemu, ale skoro pasuje to będzie Maggie. Wiem że tym "rumieńcem" spsułam całą twarz bo wygląda jakby coś po niej przejechało, nie mówiąc już o spódniczce i pasku od torebki... Ale się nie poddaję!
A tutaj taki niepokolorowany jeszcze (przez wizytę u cioci...), ale wstawiłam bo potem już by nie było czasu. Na ręce lepiej nie patrzeć, ale reszta chyba ujdzie. Tamte plamy przy oknie to naszkicowany ołówkiem murek (ściana z cegiełek). Nazwałam ją April i jeszcze się z nią spotkacie, niekoniecznie w rysunkach ale... A i znając siebie imię może ulec zmianie ;)
Byłabym baaardzo wdzięczna za opinię rysunków, co poprawić itp.
No to do zobaczenia!
Cześć!
Ostatnio wzięło mnie na rysowanie, więc postanowiłam nie zapychać rysunkami mojego innego bloga, więc założyłam osobny. I oto on! Mam nadzieję że się spodoba ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)