środa, 26 lutego 2014

Boru drogi.

Czeeeeść....

3 listopada był tak bardzo niedawno, yhym...
Jak zwykle wtopiłam i nie było mnie tu już jakieś... prawie 4 miesiące??? Ale myślę że tłumaczenie się jest bez sensu, bo zwyczajnie albo nic nie rysowałam, albo ogarniałam się z czymś innym. A blog został sam.
Tak, przyznaje się i żałuję swoich grzechów.
Ogółem ostatnio żyję internetami. Bo pieseł i tumblr.

A tak poza tym to:
(tak wypunktowanie myśli to idealny sposób ich przekazania, notatki działają wszędzie)

- Mam ferie!!! >:D Co prawda jeszcze tylko tydzień, ale ogółem obijam się jak nigdy, podczas gdy większość Polski płacze. Wspaniałe uczucie xD

- Były jakiś raczej dłuższy czas temu święta, a jak święta to i prezenty. No i w tym roku trafiły mi się kredeczki C: I to nie byle jakie, bo akwarelowe z koh-i-noora :D Rysuje się nimi świetnie i w ogóle OMG miłość tak bardzo *u*

 - Miałam urodziny (i 3 paczki rafaello tym razem...), więc coby nie patrzeć 15 latek już mam. Ale to tak tylko w kwestii chwalenia się. Meheheh :)


Nom... w sumie nie ma co przedłużać, tak więc oto: rysunki

Jakieś 2 miesiące temu lepiej to wyglądało...
No, ale grunt że dotknęłam znowu tabletu i coś sensownego poczyniłam. Co prawda jest to "na podstawie" rysunku z jakiegoś mojego notesiku, ale koniec końców digital.
Jakby ktoś nie zauważył to jest Eve, jedna z moich postaci pt. "będzie bo tak chcę i w ogóle bardzo fajnie będzie, ale to nie znaczy, że ma ona czemuś służyć".
Szczerze mówiąc to nawet zadowolona z tego byłam kiedyś tak dawno temu jestem, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, że z tabletem mam do czynienia od wielkiego dzwonu i zazwyczaj bazgram ołówkiem.
Kolor skóry całkiem mi się podoba, ale włosy z lekka skopałam... Bo moje "postaci" wcale nie różnią się tylko kolorem włosów, bo Illy lubi malować, a Eve jest zawsze obrażona na świat, a Alice to już w ogóle. Yhym... Tak bardzo utalentowana trzynastoletnia Ania.
A i nie umiem nosów. Ani trochę. Ust też.


A teraz takie małe pierdółko robione moimi kredkami C: 
Kocham je tak bardzo, nawet trudno mi określić jak przyjemnie się nimi rysuje. Są trochę bardziej gliniaste (?) nie wiem jak to określić, w każdym razie świetnie się przez je miesza. Chociaż żeby efekt był ładny trzeba poeksperymentować z kolorami, ale jak już się potem to wszystko pomaluje to... C: Niestety skaner jak zwykle wżarł część z tych kolorów. A i coby nie było, rysowałam to na podstawie tapety z mojego telefonu xD I nie mam pojęcia skąd ona jest, gdzieś kiedyś znalazłam w odmętach interetów.
Ale ogółem lubię i wisi sobie to to na tablicy przy biurku :)


Jakieś próby rysowania nowymi kredkami, Luna i kolejna postać pt. "jest moja i to wszystko w tym temacie". Znaczy początkowo miała być do mojego jakże pomysłowego opowiadania, ale jakoś tak pomysł słabo wypalił, no... W sumie nic szczególnego także można iść dalej.


Margo Roth Spiegelman z Papierowcyh miast Johna Greena C:
Byłam dumna z tego rysunku do czasu kiedy wrzuciłam to na komputer... Ogółem anatomia leży i kwiczy (po co mieć dwie ręce jak można mieć jedną, helleł?), a Margo jest kolejnym bohaterem nienarysowalnym, życie boli. Ostatecznie musiałam niektóre rzeczy dorysować na komputerze bo niestety kartki w szkicowniku zaczęły się przecierać od zmazywania. Nie komentujmy...

Harry!
Z wakacji bo z wakacji, ale jest. Nie ma to jak gubić połowę swoich rysunków, a potem po pół roku się dziwić "Ja to kiedyś rysowałam?!". 
Trochę takie kanciaste to jakieś i tego, ale mimo wszystko narysowałam chłopaka. Harrego. Bohatera książki. Jest radość xD


Śmieszne coś na tumblr'ze tumblru tumblrze (błagam, odmiano, nie) pt. Let's draw lady knights (mehehe, mój tumblr jakby kto chciał). Tak więc radośnie przystąpiłam do zadania. Nom. To po prawej to to co wylosowało się mi. Taaa... Wąż i Hiszpania to tak bardzo moje klimaty. Natomiast mojej przyjaciółce dziewczę po lewej. Tak "rdzenny amerykanin" i siekiera. Super. 
Potem dorobiłam lineart na tablecie i powierzchownie pokolorowałam, a ponieważ to już 2 w nocy była to zapisałam bez osobnych warstw i na tym moja twórczość stanęła...
A oto ta właśnie postać z paru rysunków wyżej. Pomachajcie, oto Grace.
Ogółem wstawiam raczej jako próbę rysowania różnych "emocji" xD Jak wyszło to widać powyżej...
Nie ma co wspominać o tej zarypiastej grzywce "niby na bok, ale jednak nie, wtf". Miało być coś i tak to wygląda w moim wykonaniu.
Ale przy tym na dole przynajmniej mi rączka wyszła XD Tak wyglądają moje umiejętności. W sumie jakby nie patrzeć to takie na szybko, także będzie.
A na koniec takie podsumowanie mojego życia.
Tak btw. to ostatnio zbyt często rysuję postaci z "pustym wzrokiem", chociaż nie powiem, wpasowuje się w mój poziom razem z zakreślaczami idealnie. Trzeba będzie to kiedyś wypróbować >:D
A kolory to gimp.

Jakby nie patrzeć miałam zrobić chyba jakiś tag czy coś, także czemu nie :D

Nominacja (?) Liebster Blog Award od Zosi Orlik

Nominację do powyżej wspomnianej nagrody otrzymuje się od innego blogera, trzeba odpowiedzieć na jego pytania, nominować do tej nagrody inne blogi i na koniec samemu zadać pytania dla wyróżnionych przez siebie blogów.

1. Dlaczego akurat taka nazwa dla bloga ?
Eee... Jak dobrze kojarzę najpierw coś wymyślałam z Marcelą, a potem zobaczyłam na internecie reklamę Blackberry i radośnie stwierdziłam, że ja lubię jabłka, więc może być Appleberry XD Dopiero po miesiącu zauważyłam że wygląda to jak połączenie nazw 2 marek (?) telefonów... Taki mój życiowy fail.

2. Kiedy zdecydowałaś się założyć bloga ?
Boziu, te pytania coraz bardziej obnażają moją głupotę...
No to tak, swego czasu czynnie odwiedzałam stronę Victora Juniora i pewnego razu pojawiło się tam coś typu "Pokaż nam swojego bloga". I wtedy też natrafiłam na blog Marceliny. Potem stwierdziłam, że przecież ja zawsze próbowałam rysować mangę (tak, całe 3 rysunki w życiu, to musiała być pasja), więc czemu też nie założyć bloga? (*logika*)
No... Możecie być dumni. Co nie znaczy, że nie cieszę się z tego że w wieku 12 (?) lat miałam jakąś fazę na rysunki itp. bo inaczej pewnie nigdy bym nie zaczęła ćwiczyć, nie założyła bloga i w ogóle życie byłoby smutniejsze :D

3. Co lub może kto zachęcił cię do założenia bloga ?

Tak jak już mówiłam, blog Marceliny, o ten.

4. Czy robisz na swoim blogu filmiki ?

Nieee, bo i o czym? Niestety speed painty to nie dla mnie bo prace robię naprawdę chaotycznie i ogółem słabo się to na jakikolwiek filmik nadaje...

5. Jakie inne blogi możesz polecić ?

Wszystkie z mojego paska bocznego (Linki).

6. Jaka jest twoja ulubiona muzyka ?

Nie mam za grosz gustu muzycznego. Słucham co popadnie.

7. Twoje zainteresowania, pasje ?

Rysunek, książki... Nom takie tego typu pierdoły. Jestem nerdem do szpiku kości xD

8. Czy posiadasz jakiegoś zwierzaka ?

Niestety, nie.

9. Twoje ulubione wdzianko ?

Hahaha, moja bluza w tęczowe koty XD Jestem z niej tak bardzo dumna.

10. Czy lubisz swoją klasę ?

Jak najbardziej :)

11. Jaki jest twój ulubiony przedmiot, jeśli w ogóle taki jest ? 

Ymm... Może matma. A tak ogółem to bardzo lubię angielski, tyle że nie ten w szkole.

A nominuję, każdego kto by chciał wziąć udział, czujcie się zaproszeni :D Pytania też mogą zostać (kogo obchodzą zasady xD).

Notka rozciągnęła się niemiłosiernie, ale na koniec coś jeszcze. Mianowicie deklaruję (po przeczytaniu tylu książek antyutopijnych, to słowo brzmi co najmniej złowieszczo o-o), że od dzisiaj notki będą co 2 tygodnie. Nawet jeśli miały by być o tym co jem na obiad, albo o czymkolwiek co aktualnie pałęta się po moim mózgu. Może przynajmniej będzie na nim coś więcej niż tylko "patrzcie to są moje rysunki c:". Oby. Trzymajcie za mnie kciuki xD

I jeszcze taki bajer, który zaobserwowałam pewnego razu na moim blogu:


Yhym. ZuO się czai. Zawsze. Wszędzie.
(Poza tym, to dzięki za tyle wejść, bo statystyki są zaskakująco wysokie :3)


A teraz już idę bo się późno robi i coraz rzadziej trafiam w odpowiednie klawisze. No.

Żegnam!